Staropolska wigilia klasy Ve

„A Słowo stało się Ciałem
i zamieszkało wśród nas.”

IMG_20191219_093825W atmosferze szlacheckiego dworku swą wigilię klasową spędzili uczniowie klasy V e. Dzięki zaangażowaniu Rodziców oraz uprzejmości kustosza Muzeum Pozytywizmu Pana Jarosława Wałaszyka uczniowie wraz z wychowawcą – Panem Dariuszem Bralskim zwiedzili 19 grudnia dworek Aleksandry Bąkowskiej w Gołotczyźnie, wysłuchali barwnych opowieści okraszonych gawędami na temat pięknej, polskiej tradycji bożonarodzeniowej i zwyczajów świątecznych jakie od dawna pielęgnujemy w polskich domach. W ramach uczty dla ducha uczniowie z zainteresowaniem zwiedzili także ”Krzewnię”, gdzie zgromadzono pamiątki po pisarzu Aleksandrze Świętochowskim oraz ładnie odrestaurowany dworek drobnoszlachecki sprowadzony niedawno z pobliskiego Mężenina.
Swoistą atrakcją dla dzieci była również lekcja kaligrafii w dawnej izbie szkolnej przypominającej klasy, w których uczyli się ich dziadkowie, a być może i rodzice. Uczniowie zasiedli do starodawnych ławek, zanurzyli pióra w kałamarzach i napisali życzenia bożonarodzeniowe na wcześniej, samodzielnie przygotowanych kartach świątecznych. Wszyscy byli grzeczni, równo stawiali literki i pilnie słuchali prowadzącej zajęcia – Pani Basi, więc nikt nie został w ”kozie”, a już o tzw. „łapach” wymierzonych linijką za popełnione kleksy nie było w ogóle mowy. Każdy starał się jak mógł. Na wszystkich bowiem czekała upragniona wigilia i … upominki. Nieliczni tylko znaleźli czas i mieli odwagę stanąć na katedrze, by sprawdzić swoje intelektualne możliwości przed wyjątkowo tego dnia „groźnym”… wychowawcą przypominającym swoim zachowaniem nauczyciela z poprzedniej epoki.
Zanim jednak rozpakowaliśmy prezenty, najpierw otworzyliśmy swe serca. Wysłuchaliśmy wspólnie Ewangelii o cudownym narodzeniu Bożej Dzieciny w Betlejem, podzieliliśmy się opłatkiem i złożyliśmy sobie nawzajem życzenia. Następnie na stole pojawił się barszcz czerwony, „co śmieszył nas uszkami”, tradycyjna rybka, pierogi i swojskie pierniczki. Wreszcie obdarowaliśmy się upominkami, wymieniając wrażeniami z sympatycznie spędzonego wspólnie czasu.
Rzeczywiście, Święta Bożego Narodzenia to czas magiczny. Nasza wspólna wigilia to przykład, że nie ma chyba dla uczniów lepszej okazji w roku szkolnym, aby „łączyć serca” i cieszyć się wspólnym przebywaniem z przyjaciółmi ze szkolnej ławy. My utwierdziliśmy się również w przekonaniu, że radość jest bardziej krucha niż smutek, dlatego postaramy się w zbliżającym 2020 roku mnożyć ją w nieskończoność i dzielić się nią ze wszystkimi.

Dariusz Bralski